Streszczenie 

Niewątpliwie zapanowała moda na bieganie. Początkowo biegano dla zabawy, przyjemności, by zapomnieć o zmartwieniach czy problemach. Z czasem jednak przestało chodzić tylko o samą ideę, ludzie coraz bardziej zafascynowani joggingiem poszli o krok dalej. Jednocześnie nie zdając sobie sprawy, jak istotne zmiany mogą zachodzić w ich organizmie. Są to zazwyczaj zmiany o charakterze przeciążeniowym czy zapalnym. 

Celem niniejszej pracy jest przedstawienie najczęstszych kontuzji osób uprawiających biegi długodystansowe oraz głównych czynników predysponujących do ich powstawania. W pracy zostaną przybliżone także możliwości profilaktyki owych urazów. 

Do najważniejszych czynników predysponujących do powstania urazu zaliczyć można: świadomość osób uprawiających biegi, nadwagę i otyłość, nieprawidłowy wzorzec biegowy oraz nieodpowiedni plan treningowy. Konsekwencją tych czynników mogą być: kolano biegacza, zespół przeciążenia podudzi, zapalenie ścięgna Achillesa, zapalenie rozcięgna podeszwowego, złamania zmęczeniowe oraz zespół pasma biodrowo- piszczelowego. 

Kontuzje są niestety wpisane w życie każdego biegacza, bez względu na poziom biegowego zaawansowania. Warto jednak pamiętać, że można im skutecznie zapobiegać, a w momencie ich pojawienia skutecznie leczyć. Urazy biegaczy zależą przede wszystkim od ich podejścia do uprawiania tej formy aktywności fizycznej, w mniejszym stopniu od czynników genetycznych czy mechanicznych. 

 

Wstęp 

Obecnie ludzkie ciało codziennie poddawanie jest różnorodnym formą aktywności ruchowej, wiążą się one z wymogami jakie stawia nam rodzaj wykonywanej pracy, wychowywanie dzieci czy po prostu z naturalną potrzebą ruchu. Żyjemy w czasach ciągłej pogoni zarówno w sferze prywatnej jak i zawodowej. Co ciekawe od jakiegoś czasu ścigamy się także dosłownie. Wystarczy pójść do lasu, parku czy gdziekolwiek indziej, aby zobaczyć ludzi w każdym wieku, którzy przemierzają przeróżne dystanse. 

Niewątpliwie zapanowała moda na bieganie. Początkowo biegano dla zabawy, przyjemności, by zapomnieć o zmartwieniach czy problemach. Z czasem jednak przestało chodzić tylko o samą ideę, ludzie coraz bardziej zafascynowani joggingiem poszli o krok dalej. Nie wystarcza już kilkunastominutowa przebieżka dookoła osiedla czy trucht z kolegą. Teraz powodem do dumy nie jest już ukończenie biegu na kilka kilometrów, lecz ukończenie maratonu i to z czasem godnym pozazdroszczenia przez innych współzawodników. Rywalizacja, wyniki i nagrody przesłoniły to co w aktywności fizycznej najważniejsze, czyli korzyści dla zdrowia. 

W znacznej większości przypadków przyczyną biegowych kontuzji jest wspomniany już wyścig z czasem i przestrzenią. Coraz częściej przestajemy liczyć się z możliwościami adaptacyjnymi naszych organizmów. Wszechobecna jest tendencja maksymalnego skracania drogi do osiągnięcia zamierzonego celu. Niestety bezkrytyczna akceptacja panujących gustów, a co za tym idzie, podejmowanie wysiłku fizycznego przekraczającego wydolność i możliwości nieuchronnie starzejących się struktur ludzkiego ciała, zamiast przywracać umykające siły, coraz częściej doprowadza do uszkodzeń narządu ruchu [1,2]. 

Na szczęście mimo wszystko wiele osób ma jednak na celu poprawę stanu zdrowia, dbałość o sprawne funkcjonowanie układów naszego organizmu. Bieganie pozwala bowiem na zapobieganie m.in.: osteoporozie, chorobom serca, depresji, nerwicy, cukrzycy czy nowotworom. Jogging poprawia wydolność mięśnia sercowego i układu krążenia. Im więcej się ruszamy, tym więcej tlenu trafia do wszystkich komórek naszego organizmu. Powoduje to lepsze dotlenienie mózgu, dzięki czemu może on lepiej funkcjonować. Poza tym, bieganie to doskonały sposób na odstresowanie się i lepszy sen. Aktywność fizyczna wzmacnia także układ kostny i oddechowy. Jogging to też najlepszy kosmetyk, głównie za sprawą lepszego ukrwienia skóra biegaczy wygląda młodziej. Wiele osób traktuje bieganie jako narzędzie do „gubienia” zbędnych kilogramów. Dzięki temu możliwe jest osiągnięcie tak bardzo pożądanej w dzisiejszych czasach sylwetki. Poza walorami estetycznymi aktywność ta niesie za sobą szereg plusów w postaci m.in.: poprawy nastroju (endorfiny) czy wzmocnieniu systemu immunologicznego [2]. 

 

Cel pracy 

Celem niniejszej pracy jest przedstawienie najczęstszych kontuzji osób uprawiających biegi długodystansowe oraz głównych czynników predysponujących do ich powstawania. W pracy zostaną przybliżone także możliwości profilaktyki owych urazów. 

 

Biegi długodystansowe 

Obejmują one dystanse od 5km u mężczyzn i od 3km u kobiet. Biegacze długodystansowi najczęściej startują w biegach 3km z przeszkodami, 5km, 10km, 15km, półmaraton (21km i 97,5m) i maraton (42km i 195m). Biegi do 10 km najczęściej odbywają się na stadionowej bieżni, biegi na pozostałych dystansach organizowane są w formie biegów ulicznych lub przełajowych. W ostatnim czasie znacząco wzrasta popularność ultramaratonów, a więc biegów dłuższych niż maraton. Zawodnicy biegający długie dystanse wykonują podczas startu przede wszystkim pracę tlenową. Badania naukowe wskazują istnienie korelacji między wysokim poziomem pułapu tlenowego i osiąganiem wysokich wyników w sportach o charakterze wytrzymałościowym. Biegacze długodystansowi odznaczają się bardzo niską ilością tkanki tłuszczowej oraz małą masą mięśniową szczególnie w górnych partiach ciała. Większe mięśnie potrzebują więcej tlenu, co skutkuje szybszym męczeniem. Większość biegaczy odznacza się również małą posturą. Wszystkie te cechy wiążą się z niską wagą ciała, która jest bardzo istotną cechą [1]. 

 

Uraz a kontuzja 

Poprzez uraz rozumnie się oddziaływanie na ustrój różnych czynników m.in. mechanicznych czy termicznych skutkujące powstaniem w obrębie komórek, tkanek czy narządów uszkodzeń – kontuzji. Jak więc widać kontuzja jest następstwem urazu. 

Kontuzje, ze względu na rozległość i charakter uszkodzeń, mogą być lekkie lub ciężkie. Lekkie charakteryzują się krótkotrwałym unieruchomieniem lub wyłączeniem z aktywności i zwykle są podatne na proste metody ich likwidacji takie jak rozciąganie, gorące kąpiele, sauna, masaże czy smarowanie maściami rozgrzewającymi i przeciwobrzękowymi. Ich konsekwencje zazwyczaj nie są poważne i nie wymagają konsultacji lekarskiej, jeśli przemijają po kilku dniach i więcej się nie pojawiają. Zalicza się do nich na przykład: wzmożone napięcie mięśni, stłuczenia oraz lekkie stany zapalne. Proces zdrowienia polega na unikaniu przeciążenia uszkodzonej kończyny lub części ciała przez jakiś czas, dopóki ból i dolegliwości nie znikną. 

Z kolei konsekwencje kontuzji ciężkich są o wiele bardziej poważne. Wiążą się one z wyłączeniem osoby poddanej urazowi z uprawiania aktywności w danej dziedzinie na długi czas, ponadto wymagają szczegółowej konsultacji lekarskiej, zaprzestania treningów i całkowitego wyleczenia kontuzjowanej okolicy przed powrotem do uprawiania danej dyscypliny. Do owych kontuzji zalicza się m.in.: zerwanie ścięgien i więzadeł, złamania, naderwania mięśni, skręcenia czy zerwanie przyczepów [3]. 

Wśród osób, które biegają z dużą intensywnością, czyli średnio ponad 32km tygodniowo, procentowe występowanie kontuzji wynosi od 34 do 65%. Treningi zbyt intensywne i prowadzone za często, a także chęć przeskoczenia pewnych etapów treningu i przejście dalej bez odpowiedniego wprowadzenia, doprowadzają bardzo często do urazów. Zdecydowana większość kontuzji czy też urazów jest z winy biegacza. Czyli jest to zjawisko świadome, nad którym możemy zapanować. Stwierdza się bowiem, iż jedynie 20% kontuzji u biegaczy spowodowane jest czynnikami niezależnymi od sportowca. 

Niewątpliwie ból jest najpewniejszą oznaką urazu, jednak należy rozróżnić jego kilka form. Oczywiste jest, iż intensywny trening biegowy niesie za sobą uczucie zmęczenia, dyskomfortu czy nawet bólu. Cierpienia występujące podczas treningu wydają się być niezbędne na drodze do poprawienia wyniku. Dobrze zorientowany biegacz powinien jednak umieć różnicować dolegliwości, które nie zanikają po treningu. 

Czynnikami zewnętrznymi mającymi wpływ na powstanie urazu są między innymi: nawierzchnia, po której się biega czy chociażby obuwie służące do uprawiania tego sportu. Należy pamiętać, że siła z jaką lądują biegacze jest trzy- lub czterokrotnie większa od ciężaru ciała zawodnika, więc to czy biegamy po betonie, asfalcie, bruku, piasku ma ogromne znaczenie dla naszych stawów. Bieganie podobnie jak uprawianie innych sportów wymaga określonej wiedzy i myślenia. Obecnie zbyt łatwo wiele osób daje zaślepić się właściwościami nowej pary butów. Zapominają jednak o tym, że biegając w nich po jednej stronie drogi, wypukłość kieruje ich w kierunku chodnika, powodując tym samym przechył miednicy, który może przyczynić się do dolegliwości bólowych kręgosłupa lub nadmiernych obciążeń więzadeł kostki. 

Poza zewnętrznymi czynnikami wywołującymi urazy są też takie, jak chociażby właściwości osobnicze organizmu, jego budowa i możliwości adaptacyjne. Dlatego też dbałość o każdy detal, jak choćby o odpowiednią ilość składników mineralnych czy witamin jest bardzo ważna. Zazwyczaj diagnostyka urazu jest bardzo złożona, dlatego warto wszelki niewyjaśniony ból lub inny niepokojący objaw konsultować z wykwalifikowanym lekarzem. Pozwoli to na wdrożenie odpowiedniego procesu leczenia i jak najszybszy powrót do aktywności sportowej [3]. 

 

Czynniki predysponujące do kontuzji biegaczy 

Niestety, urazy i kontuzje był, są i raczej będą obecne w życiu biegaczy. Wydawałoby się, że już teraz, w XXI wieku wiadomo prawie wszystko na temat struktur ludzkiego ciała, a mimo to nadal trwają badania mające dać odpowiedź na wiele pytań. 

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że znacznej większości urazów można skutecznie zapobiegać. Aby jednak tak się działo potrzebna jest elementarna wiedza, której niestety większości początkującym (i nie tylko) biegaczom brakuje. Kontuzje zdarzają się wtedy, gdy nasz zapał przewyższa formę. Bieganie to nie taka prosta sprawa, dlatego należy się do niego odpowiednio przygotować, aby wyeliminować ryzyko urazu czy też kontuzji. Niekwestionowanymi elementami poprzedzającymi bieganie powinny być rozgrzewka i rozciąganie, które mają na celu przygotować mięśnie do wysiłku. Początkujący biegacze powinni wybierać łatwe trasy bez wielu podbiegów. Ponadto wskazane jest, aby unikali biegania po twardych nawierzchniach, takich jak beton, ponieważ twardość podłoża zwiększa ryzyko kontuzji. Warto również wiedzieć, że bieganie, jak każda inna aktywność fizyczna nie tylko pozwala na utrzymanie potrzebnej siły i napięcia mięśniowego, ale też wzmacnia torebki stawowe, troczki, ścięgna czy więzadła czyli bierne stabilizatory stawów, zabezpieczając je przed następstwami mikro- i makrourazów. Podczas biegania po różnych nawierzchniach, mamy też do czynienia z bezustanną adaptacją stawów do zmieniającego się podłoża. To z kolei wpływa na wykształcenie ochronnego czucia głębokiego stawów [1,4]. 

Bieganie z otyłością, przy poprawnej technice biegu, nie powinno rzekomo powodować destrukcji stawów. Osobom walczącym z nadwagą czy otyłością przed rozpoczęciem jakiejkolwiek aktywności ruchowej zaleca się konsultację u lekarza i dietetyka. Ma to na celu zarówno ocenę ogólnego stanu zdrowia, poziomu cholesterolu we krwi, wykluczenie ewentualnej miażdżycy oraz ustalenie odpowiedniej diety, która powinna iść w parze z aktywnością fizyczną w walce z otyłością [4]. 

Każdy z nas jest inny, dlatego też oczywiste jest to, że w inny sposób się poruszamy. Jedni biegają ze śródstopia, inni podobnie jak podczas chodu zaczynają od kontaktu pięty z podłożem. Różne jest także ustawienie sylwetki podczas biegu. To wszystko składa się na kolejny czynnik mogący przyczynić się do poważnych dolegliwości ze strony układu ruchu - wzorzec biegowy. Bieg charakteryzuje się cyklicznością, czyli tym, że każdy krok biegu wykonuje taką samą formę ruchu. Podstawowym cyklem ruchowym w biegu są dwa kroki, w którym po wykonaniu pełnej aktywności wszystkie części ciała znajdują się w tej samej pozycji co na początku cyklu. Podczas biegu każda noga jest raz nogą wymachową, a raz podporową. 

Podczas ruchu obu nóg wyodrębnia się cztery fazy: tylnego oporu, tylnego wahadła, przedniego wahadła oraz przedniego oporu. Fazy te rozdzielone są granicznymi momentami, na które składają się: oderwanie nogi odbijającej, moment pionu i moment lądowania. Pomiędzy oderwaniem nogi odbijającej, a momentem lądowania występuje lot, w którym wyróżnia się część wznoszącą i opadającą. Teoria biegów zakłada, że istnieją dwa poglądy dotyczące stylu. Jedna z nich mówi o tym, iż technika biegu jest zjawiskiem naturalnym, czyli człowiek od momentu narodzin sam uczy się chodzić i biegać. Wszelkie aspekty techniczne są dostosowane do stylu i budowy ciała danej osoby. Świadczy to o tym, że każdy biega inaczej – co nie oznacza źle. Nie należy walczyć za wszelką cenę ze swoim naturalnym stylem biegowym. Należy jednak pamiętać, iż prawidłowa technika biegów średnich i długich opiera się na miękkim odbiciu i rozluźnieniu mięśni kończyny dolnej w pozostałych fazach lotu. Ergonomia pracy mięśni w chwili odbicia charakteryzuje się pełnym wyprostem nogi odbijającej w stawach: biodrowym i kolanowym. W tym samym czasie noga wymachowa wykonuje zgięcie podeszwowe stopy i wysokie wyprowadzenie kolana w górę w przód, z kolei podudzie w końcowym momencie odbicia ustawia się równolegle do nogi odbijającej. 

O właściwym rozluźnieniu mięśni podczas biegu świadczy częściowe zgięcie w stawie kolanowym i skokowym nogi wymachowej w momencie, gdy udo tej kończyny mija udo nogi podporowej oraz spore obniżenie biodra nogi wymachowej w momencie pionizacji, tak aby kolano kończyny wymachowej było ustawione poniżej kolana kończyny podporowej. Tempo biegu w dużej mierze zależy od zmian długości kroku, a w mniejszej od jego częstotliwości. Wpływa to na mniejszy wydatek energetyczny i możliwość dłuższego wykonywania aktywności. Najlepszych zawodników charakteryzuje stosunkowo długi krok biegowy w odniesieniu do wysokości ciała i długości kończyn dolnych. Kolejnym ważnym aspektem biegów długich jest środek ciężkości. Jego wahania podczas biegu są wyraźne i oscylują w granicach 8-12 cm. Ograniczenie tych wahań do 9 cm wpływa na znaczną poprawę ekonomiki i estetyki biegu. To z kolei pozwala na pokonywanie kolejnych kilometrów w sposób bardziej przyjazny dla ludzkiego organizmu, dlatego zaczynając przygodę z bieganiem warto również zwrócić uwagę na swój własny wzorzec biegowy [5,6,7]. 

Kolejnym problemem osób biegających jest nieodpowiedni plan treningowy lub jego brak. Owy plan jest dosyć istotny z kilku powodów: pozwala choćby na bieżąco weryfikować postępy treningowe oraz w pewnym stopniu narzuca wykonanie konkretnego zadania. Wyróżnia się dwa błędy: zbyt intensywny lub zbyt mało intensywny, choć ten drugi zdecydowanie rzadziej. Oba prowadzą finalnie do tego samego, czyli w najlepszym przypadku do pozostania na poziomie wyjściowym, pierwszy może również doprowadzić do kontuzji. Dlatego warto wiedzieć jakie składowe powinien zawierać dobry plan treningowy, czyli taki, który pozwoli na biegowy rozwój bez uszkodzeń układu ruchu. Powinien on zawierać więc takie elementy treningu jak: pracę nad wytrzymałością biegową, pracę nad wytrzymałością szybkościową, swobodne rozbiegania, ćwiczenia wzmacniające, stabilizujące i rozciągające oraz obowiązkowo dni przeznaczone na odpoczynek i regenerację. Te dni powinny poprzedzać dzień intensywnego treningu lub występować od razu po nim. W późniejszym czasie owy plan można wzbogacić o inne elementy, jak chociażby interwały czy podbiegi. Plan, który składa się tylko z jednego rodzaju ćwiczeń jest mało efektywny, należy więc dbać o jego różnorodność. Zwraca się również uwagę na to, aby zachować powtarzalność typu treningu w poszczególnych dniach tygodnia. Dodatkowo poleca się stosowanie treningów uzupełniających, takich jak: pływanie, jazda na rowerze czy ćwiczenia na siłowni. Takie rozwiązania oprócz korzystnego wpływu na formę biegacza pozwalają także cieszyć się dobrym stanem zdrowia. Dobry plan powinien być nakierowany na konkretny cel [8]. 

 

Najczęstsze urazy narządu ruchu u biegaczy 

Zmiany przeciążeniowe stawu kolanowego niezwykle często sprawiają, że osoby zajmujące się bieganiem zmuszone są do zrobienia przerwy w treningu, niekiedy dosyć długiej. Przyczyn jest bardzo dużo, jednak wśród najczęstszych wymieniane są: nadmierne obciążenia treningowe, urazy mechaniczne-upadki, zderzenia, nieodpowiedni sprzęt sportowy oraz nieodpowiednie (twarde) podłoże. Odrębną kategorię stanowią zmiany anatomiczne, jak chociażby nierówna długość kończyn dolnych, nieprawidłowe ustawienie miednicy oraz koślawość lub szpotawość kolan [9]. 

Najbardziej popularnym jest tak zwane kolano biegacza, czyli konflikt w stawie rzepkowo-udowym. Staw ten co prawda stanowi anatomiczną część stawu kolanowego, lecz analizując go biomechanicznie jest on odrębną jednostką czynnościową. Charakteryzuje go stały stosunek pomiędzy rzepką a kością piszczelową zapewniany przez bardzo mocne więzadło rzepki. Skoordynowane współdziałanie głów mięśnia czworogłowego uda pozwala na wykonanie ruchu we wszystkich płaszczyznach w stawie rzepkowo-udowym. Warto podkreślić, iż w całym zakresie ruchu kolana tylko część powierzchni stawowej rzepki zostaje w kontakcie z kością udową. Różnego rodzaju przeciążenia tego stawu są następstwem zwiększonego nacisku rzepki na kość udową, wskutek czego dochodzi do zwiększonego tarcia powierzchni chrzęstnych. Może to powodować zaburzenia ukrwienia śródkostnego prowadzące do niedokrwienia lub zastoju, w wyniku zaburzeń regulacji naczyniowo- ruchowej. Należy pamiętać, że unaczynienie rzepki jest ubogie, co wpływa na to, iż powielające się urazy okolicy podrzepkowej mogą doprowadzić do ograniczenia odżywienia tkanki i jej regeneracji. 

Konsekwencją tego, może być zmiana utkania włókien powierzchni stawowych, prowadząca w miejscach największego nacisku do ich zaniku. Proces ten nazywa się chondromalacją. Jest to stan chorobowy, cechujący się sukcesywna utratą chrząstki stawowej. Przy chondromalacji rzepki dolegliwości bólowe są szczególnie odczuwalne podczas schodzenia po schodach, skakania czy skręcania kolana do wewnątrz i na zewnątrz. Poza bólem może wystąpić również obrzęk kolana czy powtarzające się zablokowanie stawu. Zmiany chorobowe przeważnie umiejscowione są na powierzchni stawowej rzepki, znacznie częściej przyśrodkowo niż bocznie. Ból powstały w wyniku patologii chrząstki pochodzi z receptorów bólowych zmienionej błony maziowej, gdyż chrząstka nie posiada włókien przewodzących ból, a w kości jest ich niewiele. Podobnie jak w innych przypadkach urazów sportowych, przyczyną przeciążenia obok wad anatomicznych, są przede wszystkim nadmierne obciążenia treningowe. W przypadku stawu rzepkowo-udowego uważa się, że najbardziej obciążające są ćwiczenia statyczne, w których czas pracy statycznej jest dłuższy niż 20 sekund, wówczas nawet niewielki nacisk powierzchni stawowych jedna na drugą może powodować patologiczne zmiany. Natomiast jeżeli czas ten jest krótszy niż 20 sekund chrząstka jest w stanie tolerować bardzo duży nacisk statyczny. 

Z kolei ze zmian anatomicznych wpływających na przeciążenia należy wymienić płaskostopie, koślawość kolan, zewnętrzną rotację kości piszczelowych czy zrotowane do wewnątrz kości udowe. 

Natomiast do zmian chrzęstnych w obrębie tego stawu predysponują: zaburzenia stabilizatorów dynamicznych rzepki, niestabilność rzepki, zespół nadmiernego bocznego nacisku rzepki, zaburzenia kształtu rzepki, zaburzenia statyczne kończyn oraz różnorakie prace fizyczne wykonywane w pozycji z zgiętymi kolanami czy na kolanach. 

Niekorzystne dla pracy owego stawu zmiany osi, w której porusza się rzepka, w stosunku do kości udowej mogą być efektem osłabionej czynności włókien skośnych części przyśrodkowej mięśnia czworogłowego uda. Przyczyną takiego osłabienia może być nawet niewidoczny z zewnątrz wysięk w stawie kolanowym. Poza tym wysięk może również odpowiadać za wtórne ograniczenia w odżywieniu chrząstki, to z kolei w sytuacji, gdy w chrząstce wystąpiły początkowe zmiany przeciążeniowe prowadzi do przyspieszenia rozwoju stanu zapalnego. 

W sytuacji rozpoznania urazu przeciążeniowego w stawie rzepkowo-udowym konieczne jest wdrożenie działań usprawniających: podstawą jest maksymalne ograniczenie ruchów powodujących dolegliwości bólowe do momentu ustąpienia ostrych objawów, następnie zastosowanie zabiegów fizykoterapeutycznych, które mają na celu ograniczenie rozwoju stanu zapalnego, kolejnym krokiem powinno być rozciąganie mięśni bocznej powierzchnie uda, zaleca się także taping rzepki utrzymujący ją w odpowiednim położeniu, bardzo istotne jest wzmacnianie mięśnia czworogłowego, gdzie szczególną uwagę zwraca się na głowę przyśrodkową, kolejnym etapem jest praca na przywodzicielach oraz elektrostymulacja mięśnia czworogłowego uda, szczególnie głowy przyśrodkowej. 

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na znaczenie włókien skośnych części przyśrodkowej mięśnia czworogłowego w patomechanice tego schorzenia. Są one bardzo istotne, gdyż podczas skurczu owego mięśnia pierwsze napinają się właśnie skośne włókna głowy przyśrodkowej mięśnia czworogłowego, które przesuwają rzepkę w kierunku przyśrodkowym, zapewniając jej optymalne warunki funkcjonowania. Później zaś skurcz kolejnych głów pociąga rzepkę, która ustawiona jest w taki sposób, aby obciążenia jakim są poddawana jest rzepka były równomiernie rozłożone na powierzchni stawowej [5,9,10]. 

Urazem, który dotyka bardzo wielu biegaczy, szczególnie tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tym sportem lub wracają do jego uprawiania po dłuższej przerwie jest zespół przeciążenia podudzi, coraz częściej określany jako shin splints (ból biegnący wzdłuż krawędzi goleni). Badania wskazują, iż nie ma jednoznacznej przyczyny jego występowania, gdyż u jednej grupy powodował go uraz mięśniowy, u kolejnej nagromadzenie płynu w przedziałach międzymięśniowych, jeszcze u innej podrażnienie okostnej. Wynika więc z tego, że musi istnieć tkanka łącząca te wszystkie struktury. Ową tkanką jest powięź, która jest swego rodzaju połączeniem między wszystkimi układami ludzkiego organizmu. W związku z tym, można pokusić się o stwierdzenie, że to przeciążenia w obrębie powięzi mogą powodować wiele przyczyn shin splints. Co do objawów to tak, jak w przypadku każdego urazu narastają one z czasem. Najważniejsze jest to, aby reagować zanim będzie za późno. Pierwszym niepokojącym sygnałem jest pojawiające się od czasu do czasu napięcie czy pieczenie w obrębie goleni, przy krawędzi piszczeli. Niestety bardzo często objaw ten jest bagatelizowany, traktowany jako konsekwencja intensywnego treningu. Pierwsze symptomy są kluczowe, gdyż sugerują one jaka struktura anatomiczna jest angażowana w tworzenie patologii jako pierwsza. Istotne jest to chociażby ze względu na fakt, iż mięsień jesteśmy w stanie rozciągnąć, natomiast powięzi niestety nie. Ciekawe wydaje się więc pytanie o to, który układ ulega przeciążeniu jako pierwszy? Aby mięśnie mogły ulec napięciu konieczne jest „rozluźnienie” otaczającej je powięzi. Tak więc z całą pewnością strukturą, która pierwsza reaktywuje jest powięź. Układ powięziowy jest nierozerwalnie związany z układem krwionośnym i nerwowym. Zatem zanim dojdzie do przeciążenia mięśnia, na skutek złej pracy powięzi pojawia się zaburzenie przewodnictwa nerwowego i ukrwienia w tym obszarze. W trakcie biegu mięśnie naprzemiennie kurczą się ekscentrycznie i koncentrycznie w różnych łańcuchach synkinetycznych. Oznacza to więc, że jeśli pewne grupy mięśni ulegają rozciąganiu w danym momencie, to przeciwne skrócą się i odwrotnie. Aby doszło do przeciążenia konieczne jest działanie siły lub zsumowanie się wielu sił, które przewyższą wytrzymałość tkanki. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na fakt, że przeciążenie podudzia nigdy nie jest miejscowe. Przykładowo uraz w okolicy mięśnia piszczelowego przedniego da o sobie znać we wszystkich układach bezpośrednio i pośrednio z nim związanych m.in. nerwowym i krwionośnym. Zaburzenia ruchomości ścięgna Achillesa lub zbyt mocno napięty mięsień brzuchaty łydki również mogą powodować przeciążenie przedniej części podudzia. Wpływa to bowiem na zaburzenie równowagi mięśniowej pomiędzy przednią a tylną partią goleni, co jest powszechnie uważane za jedna z ważniejszych przyczyn dolegliwości bólowych. Dzieje się tak, ponieważ siły pociągowe mięśni podudzia działają na okostną kości piszczelowej, która reaguje bólem. Kolejną przyczyną może być nieprawidłowa mechanika stopy. Sportowcy z wysoko wysklepionym łukiem podłużnym stopy mają predyspozycje do przeciążania mięśni piszczelowych podczas ruchu wyhamowania. Nadmierna pronacja stopy powoduje zwiększenie napięcia przyczepów mięśni piszczelowych, podpierających łuk podłużny. Nie można zapominać także o płaskostopiu, zarówno strukturalnym, jak i funkcjonalnym. Inną bardzo powszechną przyczyną jest zbyt gwałtowne zwiększanie obciążeń treningowych, poprzez zmianę intensywności, długości czy częstotliwości treningu. 

Ważne jest też unikanie biegania po twardych nawierzchniach oraz prawidłowy dobór obuwia biegowego. Objawy zazwyczaj pojawiają się na początku aktywności ruchowej, następnie ustępują by znowu dać znać o sobie podczas kolejnego treningu. W miejscu bólu może pojawić się obrzęk, zgrubienie czy zaczerwienienie. Ból zwykle odczuwany jest podczas kontaktu stopy z podłożem lub gdy palce zginane są dogrzbietowo, szczególnie podczas zbiegania. Shin splints dotyczy zazwyczaj przeciążenia mięśnia piszczelowego przedniego i wówczas objawy bólowe zlokalizowane są po stronie przednio-bocznej łydki, albo piszczelowego tylnego, wtedy ból odczuwany jest po stronie tylno-przyśrodkowej. Występuje także duża tkliwość wyżej wymienionych obszarów. Trudno wskazać jedną skuteczną metodę walki z przeciążeniem podudzia. Wielu specjalistów zaleca około 3 tygodniową przerwę w treningach biegowych, lecz nie zawsze to wystarcza. Zaleca się unikanie wszelkiej aktywności wywołującej dolegliwości bólowe, stosowanie zimnych okładów oraz stosowanie kompresji. Często stosowane są także leki przeciwzapalne wprowadzane najczęściej przy użyciu jonoforezy lub fonoforezy. 

Skuteczną metodą w walce z shin splints jest również masaż głęboki oraz funkcyjny mięśni łydki. Zaleca się rolowanie mięśni przy użyciu wałka lub piłki tenisowej oraz rozciąganie mięśnia brzuchatego, płaszczkowatego i piszczelowego przedniego. Nie bez znaczenia są też ćwiczenia korekcyjne poprawiające równowagę mięśniową kończyn dolnych. Nieleczony zespół przeciążenia goleni może okazać się poważnym problemem prowadzącym do złamań przeciążeniowych piszczeli i innych wtórnych urazów. Dlatego też leczenie oraz rehabilitację należy zacząć jak najwcześniej i doprowadzić ją do końca, mając na uwadze działania prewencyjne, które będą przeciwdziałać ewentualnym nawrotom tego urazu [10,11]. 

 

Piśmiennictwo

  1. Skarżyński J. Biegiem po zdrowie. Mega Sport, Szczecin 2002. 
  2. Michalski M. Bieganie dla zdrowia i zabawy, poradnik dla każdego. Wydawnictwo Nauczycielskie, Jelenia Góra 2001. 
  3. Jegier A., Nazar K., Dziak A., Medycyna sportowa. Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej, Warszawa 2005: 247-250. 
  4. Barszowski P. Wspomaganie procesu treningowego. Biblioteka trenera, Warszawa 2000: 220-230. 
  5. Borek Z., Gabryś T. Lekkoatletyka Podręcznik dla studentów, nauczycieli i trenerów - Część I - Bieg i chód sportowy. AWF Katowice, Katowice 2005. 
  6. Grimshaw P., Lees A.,Fosler N., Burden A. Biomechanika sportu. Krótkie wykłady. PWN, Warszawa 2010: 252-259. 
  7. Daniels J. Bieganie metodą Danielsa. Inne Spacery, 2014. 
  8. Brotzman S.B., Wilk K.E. Rehabilitacja ortopedyczna. [W]: Dziak A. (red),Tom II, Elsevier Urban & Partner,Wrocław 2007: 765-778. 
  9. Puelo J., Milray P. Anatomia w bieganiu. Muza SA, Warszawa 2012: 135-155. 
  10. Rajasekaran A., Kvinlaug K., Finnoff J.T. Exertional Leg Pain in the Athlete. PM&R, 2012: 985-1000. 
  11. Dziak A. Rusin Z. Traumatologia sportowa. Biblioteka trenera, Warszawa 2000: 10-18, 135, 169-170. 

 

Kontakt


Ul. Makolągwy 21 Warszawa
+ 48 516 164 826
Od poniedziałku do piątku 8.00-22.00

Godziny otwarcia


Pon - Pt

08:00 - 22:00

Sob

09:00 - 15:00